koszulove || shirtlover

jestem trochę monotematyczna. wiem. ale co zrobić? uwielbiam koszule i nic na to nie poradzę. i odkąd znalazłam w sobie odrobinę odwagi i cierpliwości totalnie nie mogę przestać myśleć o ich szyciu. no takie życie. koszulove wręcz.

przeglądałam ostatnio stare wydania burdy. jak co tydzień. jak co drugi dzień tak naprawdę. i wpadła mi w oko pewna koszula. ze stójka. bardzo minimalistyczna. trochę męska. luźna. świetna na letnie dni. lekki materiał dodaje jej uroku. i trochę kobiecości. wyhaczyłam ją w burdzie z kwietnia 2013. jest to model 104 A. chciałam żeby to była najlepiej wykonana rzecz w mojej szafie. udało się tylko trochę. mam tu mankiety w rękawie z rozcięciem. francuskie szwy. stójkę. starałam się wszystko pięknie wykończyć. nie ma szału. nie wszystkie szwy są super proste. mankietom też daleko do ideału. ale ale! można w tym bez wstydu wyjść do ludzi. jestem z siebie dumna. 

nadal nie wiem czy to tylko ja i mój brak umiejętności czytania ze zrozumieniem czy burdowe wyjaśnienia są na serio skomplikowane. na szczęście na pomoc przyszło youtube razem z kanałem burda polska i wizualizacją papierowych wskazówek (zwłaszcza tych odnośnie rozcięcia i mankietu) : 
i tak jak w przypadku pyzy (klik) materiał znalazł się u mnie dzięki mamie i jej małemu składzikowi. dzięki mamo!

_ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _

i'm a bit monotonous. so what! i love shirts. and i'm proud of it. and since i've found a bit of courage and patience i can't stop thinking about sewing them all the time. c'est la vie! 

i was checking my burdas lately to find some inspirations. like every week. like almost everyday. something caught my eye. a shirt. obviously! with a mandarin collar. very minimalist. a bit masculin. loose. perfect for summer days and nights. i found it in burda from April 2013. it's a model 104 A. i wanted it to be the best shirt ever! well made. just more than perfect, you know. well. finally it's not what i expected, but i can show myself in public without a shame. i've challenged myself with a mandarin collar, sleeves with kinda placket and real cuffs. i really tried to do my best. there's no "wow!" but i'm still proud of it. 

and still, i don't know if it's me or the burda's explanations aren't easy. i understood nothing! but! god bless internet! with a little help from youtube i finally made it. check out the tutorials* (if needed!) :
and just like in the case of maxi skirt (click) the fabric comes from my mom's closet. thanks mom! 

* in polish







Komentarze

Popular Posts